PRZYSTAWKI, SAŁATKI

Morning glory czyli szpinak chiński po tajsku

02.02.2016
One More Thai - morning glory

…czyli trawa do jedzenia po tajsku (według opinii mego konkubenta, który absolutnie nie rozumie jej smakowego fenomenu). Po tajsku nazywa się PAK BOONG, po angielsku mówią na nią chinese water spinach.Długie, zielone liście, doprawione tajskimi przyprawami, smakują obłędnie i są absolutnym dobrodziejstwem na zbolałe trawienie. W Warszawie można je kupić w Składzie BananówKosztuje ok 17 zł. Jedno opakowanie wystarcza na dwie porcje, jeśli jemy liście wyłącznie z ryżem lub na cztery porcje, jeśli są dodatkiem do innych potraw. Rdzenni Tajowie m.in. w Krabi przyrządzają pak boong z kurczakiem i stawiają na stole (czyli macie na podłodze) jako dodatek do innych dań np. green curry, ryżu, makaronu, misy wypełnionej ziołami, ananasem i pokrojonymi w plasterki ogórkami. W ulicznych restauracjach danie wykonane z chińskiego szpinaku nazywa się morning glory.

Składniki:

1 opakowanie szpinaku wodnego

1 ząbek czosnku pokrojony w plasterki

pół łyżeczki cukru palmowego

1 łyżeczka sosu ostrygowego

1 łyżeczka sosu rybnego

1 łyżeczka sosu sojowego

1 łyżka soi w zalewie solnej (można z tego zrezygnować)

1 łyżeczka drobno posiekanego chilli

1 łyżeczka oleju do smażenia

 

Przygotowanie:

Umyj liście wodnego szpinaku, osusz je ręcznikiem i pokrój na 3 części – są długie, więc trzeba je podzielić na krótsze odcinki. Przełóż do miski i dopraw sosem rybnym, sojowym, ostrygowym, cukrem palmowym i soją w zalewie (można z niej zrezygnować). Przygotuj: czosnek pokrojony w plasterki, chilli drobno posiekane. Wrzuć na gorący olej w woku czosnek i chilli. Po minucie mocnego mieszania na ostrym ogniu wrzuć doprawione liście. Energicznie wymieszaj, aż liście zmiękną.

You Might Also Like

3 komentarze

  • NudyNieMa design 11.02.2019 at 10:57

    Właśnie wróciłam z Tajlandii – jadłam codziennie! 🙂 Tylko w Składzie Bananów nie widzę aktualnie morning glory… „-( Wiesz może, gdzie jeszcze można to kupić?

  • Sipi 22.02.2017 at 11:30

    Kocham to danie 😀 mnie przenosi do Tajlandii już sam zapach dania uzyskiwany w trakcie przygotowań, fenomenu tego dania zdecydowanie nie podziela mój mąż 😉 ale dla mnie mistrzostwo świata 🙂

  • Skomentuj Sipi SKASUJ ODPOWIEDŹ