Bulion wołowy to podstawa wielu dań w kuchni tajskiej. Gdy pracowałam w ostatniej restauracji w Bangkoku to codziennie rano gotowaliśmy cały gar bulionu. W zasadzie gotował się cały dzień – dorzucaliśmy jedynie mięso i w określonym czasie warzywa. Na bulion wołowy warto zaczekać – tylko trzeba gotować go z sercem. Duża ilość przypraw warunkuje jego spektakularny smak.
Skorzystam dziś z sezonowej fasolki szparagowej. Możecie fasolkę wcześniej blanszować w gorącej wodzie. Będzie wówczas bardziej miękka. Danie szybkie – stir fry z warzywami i makaronem ryżowym. Z dodatkiem polędwiczki wieprzowej. Czytaj Dalej…
Ostro, ostro!
Uwielbiam zaczynać dzień gorącą miską zupy. Czuję wówczas jak mój cały organizm zostaje wprowadzony w ruch, metabolizm się rozkręca, no i „serce rośnie”!. Tajskie zupy kocham nadzwyczaj. Podróżując po Tajlandii, codziennie rano raczyłam się wodnistym i ognistym dobrodziejstwem z makaronem lub ryżem. Czytaj Dalej…
Kolejne danie, które wspiera rozwój regionalny dań z Tajlandii. Północ urzeka mnie swoim stoickim spokojem, pięknym zapachem i kolorem pomarańczu, który towarzyszy na co dzień uduchowionym mnichom. Tajowie z Północy spożywają więcej mięsa – a w szczególności wieprzowiny. Czytaj Dalej…
Wiele osób z Pad Thai kojarzy smaki Tajlandii. Z uporem maniaka tłukę na swoich warsztatach w Składzie Bananów, że to nie prawda. Czytaj Dalej…
Kuchnia tajska jest bardzo prosta – zawsze to powtarzam. I do tego piekielnie szybka, jeśli na półkach w szafkach lub w lodówce mamy odpowiedni zestaw sosów. Szczególnie sos rybny i sos ostrygowy. Czytaj Dalej…