Polacy lubią jeść surówki. Widać to po bogactwie w naszej kuchni wielorakich i kolorowych surowych warzyw z różnymi dressingami. Surówka od sałatki różni się nieznacznie – choć często stopień rozdrobnienia warzyw jest inny oraz dresssing – w surówkach zazwyczaj lżejszy
Często na warsztatach słyszę zapytania o tajski dodatek do dań głównych lub na przyjęcia. Lekki, smaczny i oczywiście z tajskim akcentem. Zatem dzisiaj tajska surówka. Albo sałatka – jak wolicie. Każdy może ją nazwać po swojemu. Ważne by dodać chilli i odpowiednio pokroić warzywa. Sos jest z dodatkiem sezamu – nie jest bardzo lekki, ale za to idealnie komponuje się z delikatnymi składnikami.
Składniki:
1/2 zielonego ogórka pokrojonego w słupki
1/2 sałaty lodowej porwanej na kawałki
1/2 marchewki pokrojonej w julienkę
6 pomidorów koktajlowych przekrojonych na połówki
2 papryczki chilli drobno posiekane
1 łyżka czarnego sezamu
Dressing:
garść liści świeżej mięty (bez łodyg)
garść liści świeżej kolendry (bez łodyg)
3 łyżki sosu rybnego
1 łyżka cukru palmowego
3 łyżki soku z limonki
1 łyżka podprażonego jasnego sezamu
Przygotowanie:
Wszystkie warzywa ułóż w misce. Z wierzchu posyp czarnym sezamem. Składniki sosu oprócz jasnego sezamu zmiksuj w blenderze. Możesz też zioła drobno posiekać a sos rybny, sojowy, cukier i sok z limonki dokładnie wymieszać do rozpuszczenia się cukru. Połącz je wówczas z posiekanymi ziołami i jasnym sezamem. Polej sałatę i od razu podawaj.
2 komentarze
A może jest tak, że surówki są z warzyw surowych a sałatki z gotowanych?
Jadłem tą sałatkę do każdej kolacji w Taljandii i zastanawiałem sią nad dressingiem. Wczoraj metodą prób i błędów zrobiłem podobną tylko zamiast cukru dodałem miód 😀