Nie lubię zimy. Dlatego z należytym namaszczeniem oglądam zdjęcia i wspominam swoje podróże. Dziś kolejna i pełna refleksji odsłona kilku tajskich chwil.
Oto moje tajskie wspomnienia.
Na wakacjach nic więcej nie potrzeba!
Dzika ostrość!
Rodzinnie!
Są dzidziusie…
Faceci sie dobrze umyć nie potrafią!
Mają depresję…
Angry Birds nawet do jedzenia!
Ja i słoń…słoń i ja…i Taj
Odbieram życzenia urodzinowe…
Mamy rodzinne zdjęcia, wszyscy razem
Na straganie w dzień targowy…
Lokalne specjały!
Fashion victim!
Chciała mnie zgładzić!
Dragon mniam!
On the road again!
Brak komentarzy