Owoce morza to bardzo częsty składnik dań tajskich. krewetki, małże, mule, kalmary czy inne potwory morskie to norma na tajskich stołach – szczególnie na południu kraju. Na północy owoce morza to rarytas – są transportowane tam dokładnie tak samo jak do naszego kraju. W restauracjach na północy za owoce morza musimy zapłacić więcej niż na południu Tajlandii.
Czas na ostrą zupę z krewetkami!
Czas gotowania: 10 min
Porcje: 4
Składniki:
2 kubki bulionu z kurczaka
10 plasterków galangala
4 liście limonki Kaffir, przedarte na pół
5 traw cytrynowych, potłuczonych nożem i pokrojonych na 3 cm kawałki
1/2 cebuli, pokrojona w piórka
2 średnie pomidory, pokrojone na ćwiartki
8 pochwiaków marynowanych
12 dużych krewetek lub 20 średnich, obranych z pancerzyków i oczyszczonych
3 łyzki soku z limonki
5 papryczek chili, drobno posiekanych
1 łyżeczka cukru palmowego
3 łyzki sosu rybnego
3 szalotki drobno posiekane
szczypta soli
Do dekoracji:
garść liści kolendry, szczypiorek pokrojony na 3 cm kawałki
Przygotowanie:
Zagotuj bulion z dodatkiem wody w proporcji 1:1. Dodaj sól. Dodaj galangal, liście limonki Kaffir, chili i trawę cytrynową. Gotuj przez 2 minuty a następnie dodaj krewetki, cebulę, pomidory i pochwiaki. Gotuj aż krewetki będą miękkie – nie przegotuj ich gdyż staną się „gumowate”. Na koniec dopraw sosem rybnym, sokiem z limonki i cukrem. Na koniec udekoruj kolendrą, szalotką oraz szczypiorem.
3 komentarze
Dziękuję za przepis. Uwielbiam kuchnię tajską
Rewelacyjna zupa,która nie tylko mi smakowała znowu robię ją dziś na swoją 40-stkę.Ja jeszcze od siebie dodałem 4 ząbki czosnku i 20 pomidorków koktajlowych pokrojonych na połowę.Palce lizać a jestem zaczynającym przygodę z gotowaniem (nawet wodę potrafiłem przypalić).
Jadłem w Bangkoku tom yum kilka razy, ale pomidorów w niej nie spotkałem.